sobota, 30 kwietnia 2016

Śniadaniowa drożdżówka crunchy z rabarbarem


  Poranek z serii tych „Hura mam wolne! Ale jutro znowu muszę wstać o 5.30 do pracy...”  I po balu.
Mój Luby złości się na mnie,że mam jeden dzień wolny od wszystkiego i nie mogę wyleżeć go jak normalny człowiek do południa.
- A kto normalny tyle leży , śpi i nic nie robi?
- Ludzie pracujący dużo.
- To znaczy, że ja za mało pracuję.
-Nie. To znaczy, że jesteś wiercicka i nadpobudliwa.
- No jestem. Idę do sklepu po drożdże. Kupić ci coś?
- Jest 6 rano!
- Aha. To poleżę do 7.
Tak wyglądają przynajmniej 3 dni w tygodniu.  Dzisiejszy też. O 8 rano wbiłam się do sklepu kupiłam co trzeba i wróciłam do domu.  Luby śpi, więc nie będzie przeszkadzał. To do dzieła! Cieplutkie kakao w dłoń , (papieros w drugą- nie ma co idealizować sprawy) siedzę w kuchni i myślę- co tu , z czym i do piecyka.  I tak powstał przepis bez przepisu na drożdżówkę idealną! 



Dla tych którzy nie lubią ciasta drożdżowego lub boją się go robić. Warto eksperymentować, potrzeba matką wynalazku, czas, ciepłe pomieszczenie, składniki w temperaturze pokojowej, dłonie, znów czas, cierpliwość i modlitwa z nosem przylepionym do piecyka.  Nic strasznego, a efekt jest obłędny! Nigdy nie jadłam takiej drożdżówki. Lekka i wilgotna, słodko-kwaśna, chrupiąca...jak to mówił mój mentor szef kuchni: „Petarda”.  :) 




Składniki na ciasto do tortownicy 30cm! Duże!

600g mąki pszennej
250g-300g mąki pszennej pełnoziarnistej
50g siemienia lnianego zmielonego*
50g orzechów włoskich zmielonych*
2 całe jajka „L”
2 zółtka
500ml mleka
80g drożdży świeżych
3-4 łyżki cukru ( w zależności od upodobań)
125g masła 82%
1 małe jabłko

Składniki na wierzch:
Jedno duże jabłko
500g rabarbaru pokrojonego w kostkę
Dwie pełne łyżki cukru
Skórka otarta z połowy cytryny
Pół łyżeczki cynamonu opcjonalnie

Składniki na kruszonkę Crunchy:

40g masła 82%
100g orzechów włoskich zmielonych
Pełna łyżka cukru trzcinowego lub kryształu
Płatki kukurydziane (takie do mleka corn flakes) przynajmniej 3 garście


Do dzieła!

Drożdże pokruszyć do miski i zasypać całym cukrem. Odczekać aż drożdże się rozpuszczą. Dokładnie je wymieszać rózgą.

W tym czasie rozpuścić powoli masło, podgrzać delikatnie mleko (ma być letnie), jajka połączyć w kubeczku z żółtkami.

Jabłuszko obrać i zetrzeć na małych oczkach tarki. Wrzucić na patelnię i zarumienić, odparowując sok. Odstawić do przestudzenia.

Mąkę pszenną połączyć z siemieniem i orzechami.

Do rozpuszczonych drożdży wlewamy całe mleko i zasypujemy łyżką mąki pszennej. Mieszamy dokładnie i czekamy aż wyrośnie.



Do zaczynu dodajemy powoli resztę mąki pszennej i zagniatamy. Dodajemy również resztę składników. Ciasto będzie luźne, lepiące i upierdliwe w mieszaniu więc można pomóc sobie mikserem. Odstawiamy do wyrośnięcia na 10 minut. Następnie dłońmi zagniatamy ciasto podsypując mąką pełnoziarnistą aż do uzyskania pożądanej konsystencji. Ciasto nie może być za twarde. Właściwie trzeba tylko wyczuć moment kiedy się nie rozpływa i staje się ładną kulą. Odstawiamy do wyrośnięcia pod przykryciem, oprószone mąką. 15 minut wystarczy.



Na wierzch:



Obrany i drobno pokrojony rabarbar wrzucamy na patelnię (może być po jabłku) i zasypujemy cukrem , skórką i cynamonem. Smażymy na wolnym ogniu aż się rozpadnie. Studzimy.
Jabłko kroimy w kostkę. Odstawiamy.



Kruszonka:

Wszystkie składniki kruszonki rozcieramy palcami, miażdżąc płatki. Nie musi być super drobno. Większe kawałki płatków później fajnie chrupią. Odstawiamy.


Składamy wszystko w całość:

Piekarnik nagrzewamy do 180st.C

Wyrośnięte ciasto przekładamy do formy wysmarowanej tłuszczem i oprószonej albo orzechami albo bułką tartą.

Na wierzch ciasta rozkładamy jabłka i trochę kruszonki. Następnie nasz rabarbar i resztę kruszonki.



Ciasto wkładamy do nagrzanego piekarnika. Ja dodatkowo na spód dałam rondelek z wodą żeby naparować piecyk.

Ciasto piekłam ok 60 minut bez termoobiegu i 10 minut z termoobiegiem ale to kwestia piekarnika. Pieczemy aż wierzch ładnie się zarumieni. 



Studzimy w zamkniętym piekarniku (ok 30 minut wystarczy). Uchylamy drzwiczki i dajemy ciastu jeszcze odpocząć kolejne 15 minut.



A później już tylko jemy i chrupiemy!
O 10 rano miałam piękne śniadanie, a mąż motywację do zwleczenia się z wyrka J



Smacznego!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za dodanie komentarza. Trafił on do sprawdzenia. Pojawi się na blogu niezwłocznie :)