czwartek, 31 maja 2018

Czerwiec

Miesiąc od ostatniego wpisu spowodował , że balkon wybuchł zielenią i soczystością. Z tą naturą to jest cudowna sprawa. Ma niesamowitą zdolność do przetrwania i regeneracji. Wola życia jaka płynie z sokami roślin była dla mnie do tej pory tylko romantycznym wpisem w wyidealizowanych książkach , a tu szok.

  Rzodkiewka która przetrwała totalne rozrycie przez psa, połamane i przekopane słoneczniki, susza ponieważ nie było kiedy podlać, ścisk bo to jednak balkon,, braki w azocie. Wszystkie te problemy zarówno mechaniczne jak i chemiczne nie powstrzymały siły natury. Bez nawozów, czasem z plastrem i miodem (ale chyba dla poczucia spełnionego pielęgniarskiego obowiązku), wkurzona na psa i kota ratowałam wszystko - poza zjedzoną rzodkiewką ...



Myślę, że za miesiąc pojawią się dojrzałe kwiaty słoneczników i nagietków które już pokazały pączki. Mieszanka do wabienia motyli chyba ma za ciasno ale naprawimy ten błąd żeby mogła swobodnie kwitnąć :)

  

Kiedy patrzę na swój balkon wiem że przez ten miesiąc dopełniło się coś cudownego. Nie zaglądałam jeszcze do marchewki i pomidorów ale zostawię to na kolejnego posta , ponieważ te oporne roślinki wystrzeliły jak głupie i mają się nadzwyczaj dobrze. Jeszcze groszek cukrowy który również poszedł w górę... jest tego naprawdę sporo i gdyby nie moje "teraz już natychmiast dużo kwiatków" z całą pewnością byłoby mi prościej utrzymać tak dużą jak na moje możliwości uprawę. Jeśli ktoś ma jeszcze szansę to niech dokładnie planuje ogród, rabaty, donice. Moja metoda "na dziko" jest rajcująca ale stresuje :)


Uściski 
K.



wtorek, 1 maja 2018

Kalendarz biodynamiczny 2018 "Dni siewu"

Kosmos i jego oddziaływanie na ziemię jest trochę zepchnięty na drugi plan. Myślę że z powodu jego nieosiągalności fizycznej. Jednak on działa bezpośrednio na wszystko co nas otacza.

Ogród jest najlepszym przykładam:)

Mamy 1 maja a więc według kalendarza siewu 2018 r. do dnia 12 maja będziemy mieli dni Kwiatu, a od 13 maja do końca miesiąca dni Liścia. O co z tym chodzi? Już wyjaśniam :)

Jak pisała Maria Thun : " W sposobie uprawy główną rolę odgrywają wpływy księżyca i gwiazd na wzrost roślin. Siły dwunasty gwiazdozbiorów Zodiaku działają pozytywnie na wzrost przy pomocy swoich impulsów i promieniowania. Rośliny dzielimy na cztery grypy, a każda powiązana jest z trzema znakami zodiaku:

Rośliny korzeniowe - Byk, Panna i Koziorożec
Rośliny liściowe - Ryby, Rak, Skorpion
Rośliny kwiatowe - Wodnik, Bliźnięta i Waga
Rośliny owocowe - Baran , Lew i Strzelec

Na grafice jest to ładnie zobrazowane :

Zdjęcie z książki Maria Thun "Mój rok w ogrodzie"

Ale jak to naprawdę działa? Na początku myliłam to z pełnią księżyca jednak chodzi o moment kiedy księżyc wchodzi w łuki zstępujące lub wstępujące. 

Księżyc zstępujący to to ziemski wdech i całe jego siły idą w korzenie. Należy w tedy przesadzać sadzonki ponieważ dobrze się ukorzeniają, sadzić cebulki kwiatowe itp...

 Księżyc wstępujący to wydech a więc liście kwiaty owoce.. W tym czasie najlepiej jest zrywać owoce, ciąć pędy...

Zdjęcie z książki Maria Thun "Mój rok w ogrodzie"

Podsumowując kwiecień i moje obserwacje w ogrodzie: Wszystko się zgadza :) Uskarżałam się nawet na leniwe pomidory, które miały mocny przestój, ponieważ wysiałam je za późno: 2 kwietnia a to był dzień spod znaku Liścia. Leniwe korzonki długo się rozrastały. Teraz z początkiem maja w stanie wega, kiedy znów mamy dni liścia i kwiatu pójdą w górę na bankowo :)

Dowody rzeczowe:





Zauważyłam jeszcze jedną ciekawą zależność.W dniach korzenia , a więc w dniach mojego znaku zodiaku : Koziorożca odnotowałam zwyżki formy zarówno fizycznej jak i psychicznej. Stało się to całkowicie spontanicznie i bez autosugestii oraz placebo kalendarzowego. Więc może warto iść tym tropem angażując się w ważne sprawy lub planując poważne życiowe zmiany? 

Jeśli ktoś ma pytania do kalendarza chętnie odpowiem :) można kierować je na maila:
katarzynasoczynska.kontakt@gmail.com

Ukłony i pięknej Majóweczki!




sobota, 28 kwietnia 2018

Mieszczuch w ogrodzie cz.V

Kiedy całe życie kręci się wokół kuchni , trendów kulinarnych, cukierniczych, konkursów często zapomina się o samej istocie jestestwa.

W ostatnim czasie w moim życiu znów wszystko wywróciło się do góry nogami i postanowiłam przystanąć w pogoni za króliczkiem. Duży balkon to nieodłączna część mojego życia w małym miasteczku, dlatego stanowi jedno z kilku miejsc w których uwielbiam przesiadywać i po prostu być.

Stąd również pomysł na jego zagospodarowanie pod mieszczuchowaty, amatorski balkon cały w kwiatach z niewielką częścią na coś swojskiego do jedzenia (bo pomidory ze sklepu to jakiś papier).

W tym roku zamiast całego balkonu w 6 odmianach pomidorów mam tylko dwie odmiany ale żeby wyrównać straty emocjonalne dowaliłam jeszcze marchew paryską i żółtą rzodkiewkę.

Rosną sobie w rytmie sielskiego jazzu (KLIK) dając mi czas na wykombinowanie miejsca i nowych dla nich rabat. W maju wszystko się ruszy. Na razie leniwie sobie rosną .

żółta rzodkiewka (2,5 tygodnia)



Marchew paryska (2,5 tygodnia)


Kapryśne pomidory koktajlowe (3 tygodnie) 

Wszystkie roślinki rosną bez nawozów. Woda, słońce, ziemia. Może dlatego tak powoli? A może wydaje mi się że powoli? Jeśli ktoś ma jakieś rady albo ciekawostki związane z tymi roślinkami chętnie przyjmę :)

Ukłony! 

Mieszczuch w ogrodzie cz.IV

Dziś na tapecie słoneczniki, z którymi ewidentnie dałam sobie poszaleć.

- No przecież to tylko 3 opakowania! Patrz jakie ładne! Duże, małe i czerwone! Różne są. Ale są jeszcze ozdobne! No prooooszę! Patrz jakie kolorowe !

- No to zobaczysz co z tego wyjdzie.
- No to fajnie :D

I tak się zaczęło.



Nasionka zostały wysiane 25 marca razem z innymi kwiatkami. Już po samych sadzonkach było widać , że poszybowałam ale wcale, a wcale mnie to nie zraża. Wyglądają coraz piękniej, są coraz bardziej rozłożyste i dostrzegam okiem amatora, że idą bardzo nierówno w zależności od rodzaju. Czerwone są spokojniejsze , idą wolniej i stabilnej. Słoneczniki ozdobne są nienormalne!  Idą jak szalone.

Ten sam dzień czyli miesięczne słoneczniki ozdobne i czerwone:

 Czerwone

 Ozdobne



Znalazł się również rodzynek : z jednego nasionka wyrosły dwa słoneczniki. Wygląda tak bajkowo, że dostał swoje V.I.P miejsce w osobnej doniczce ponieważ muszę zobaczyć co z niego wyrośnie zanim zje go pies!



Do tej pory roślinki dostały Biohumusu tylko dwa razy. Zaraz po przesadzeniu do rabat oraz w 3 tygodniu cyklu wegetacji.

Przed Biohumusem 

dwa dni później


Na dziś dzień roślinki wymagają kolejnych rabat ale dostaną dopiero w maju :)




Ukłony!
Pięknego dnia Kochani!







Mieszczuch w ogrodzie cz.III

Kolejny piękny poranek na zadupiu świata. Nie tęsknię do miasta. Pomimo ostrej jatki jaką ostatnio przeszłam po rozkopaniu rabaty słoneczników przez Lunę, doszłam do wprawy z ratowaniem roślin...przyjemniej tych nie zjedzonych .

Ale ogród żyje i ma się dobrze. Rośliny mają od czasu przesadzenia dokładnie 24 dni. Czy robię z nimi coś specjalnego? Nie. Podlewam je w zależności od ICH potrzeb czyli pogody. Kiedy jest gorąco podlewam je z samego rana i późnym wieczorem kiedy gleba jest jeszcze chłodna. Opryski (wodą i niczym innym) robię na zmianę raz rano , raz wieczorem , jak się wyrobię. Nie należy ani podlewać (nawet w dobrych intencjach) ani zraszać roślinek w ciągu dnia. Słońce może popalić listki.

Na przykładzie nagietków różowych pokarzę jak ładnie rosną w danym tygodniu :





Pierwsze 1,5 tygodnia (8 kwietnia) i szykowanie do przesadzenia. Wielodoniczki zamknięte w specjalnej szklarni pięknie je uchowały. Z końcem marca martwiłam się , że będą miały za zimno ale dały radę. W nocy kiedy temperatura mogła niebezpiecznie spaść, przekładałam szklarenki na parapet w sypialni. 




Kolejne 1,5 tygodnia (19 kwietnia). Drewniana skrzynka z warzywniaka dobrze im służy ale chyba muszę skombinować następną :)

I


 kolejne 1,5 tygodnia czyli dziś 29 kwietnia. Do tej pory nie robiłam z roślinkami absolutnie poza podlewaniem, zraszaniem w odpowiednich chwilach i oczywiście pilnowaniem przed psem. Są pięknie zielone, zdrowe i już nie mogę się doczekać kiedy zaczną puszczać kwiatki.

 Nagietki (u nas różowa odmiana) , są bardzo wdzięczne i cierpliwe. To naprawdę warte polecenia kwiatki do bloku na średniej wielkości balkon. Za delikatność przy podlewaniu odwdzięczają się całym swoim pięknem.

Do nagietków wrócę na pewno w fazie ich kwitnienia :)

Ukłony !

Pięknego dnia!